Zapraszam na targi młodej pary

21.01.2024 - AmberExpo Gdańsk

Dzielić się swoją pasją

 

Mam na imię Łukasz. Fotograf na zdjęciu powyżej to ja ! (ustaw telefon w poziomie jeżeli oglądasz stronę na telefonie komórkowym). Fotografia to moja pasja od najmłodszych lat, i nie jest to w moim przypadku banalny slogan. Bardzo dobrze pamiętam moment, w którym za długo zbierane oszczędności kupiłem swój pierwszy, poważny dla mnie wówczas aparat marki Zenith... Już na wycieczkach klasowych w szkole podstawowej poczuwałem się do robienia zdjęć, które później razem z kolegami wspólnie oglądaliśmy. Również zawodowo (nie jako fotograf) odbyłem sporo podróży do krajów Afryki i Bliskiego Wschodu, skąd przywoziłem mnóstwo fotografii (niczym Japończyk zwiedzający Europę ;) ) niestety tylko telefonem. Jednak nawet te proste zdjęcia zachęcały do opowieści o wydarzeniach i wrażeniach jakich mogłem doświadczyć.

 

Nie ustawać w rozwoju

 

Wraz z wiekiem rósł mój asortyment sprzętu fotograficznego różnych marek, a w parze z nim moje umiejętności i doświadczenie. Nie stroniłem od książek o tematyce fotograficznej, później coraz więcej czasu wolnego spędzałem na nauce bazując na warsztatach i artykułach dostępnych w Internecie. Pomimo rozwoju technologicznego do dziś korzystam z aparatów na tradycyjną kliszę fotograficzną. Eksperymentuję z każdym korpusem aparatu który wpada mi w ręce, również ze sprzętem uszkodzonym - uprzednio poznając jego ograniczenia. Uodporniło mnie to na podbramkowe sytuacje - gdy "coś może pójść nie tak". Moim zdaniem, spore ograniczenia aparatów analogowych mają duży wpływ na rozwój fotografa. Fotografia tradycyjna wymaga przemyślanego komponowania kadrów, umiejętności wyczekania chwili wartej zarejestrowania oraz analizy zastanego światła bez podglądu "na żywo". Jest to zdecydowanie bardziej wymagające niż fotografia aparatem cyfrowym, ale za to efekt – absolutnie niepowtarzalny. Gdy czas mi na to pozwala rozstawiam w domu ciemnię fotograficzną. Proces wywoływania czarno-białych zdjęć jest przeżyciem niezwykłym i fascynującym. Kto choć raz ujrzał jak z białej kartki wyłania się stopniowo obraz-zagadka, ten wie o czym mówię. Momentalnie powracają wspomnienia, zapomniane chwile, emocje związane z danym kadrem. Oprócz aparatu analogowego, który nie wybacza błędów, najlepszym treningiem jest wg mnie po prostu praktyka - jak najczęstsze robienie zdjęć. Moim treningiem są spacery z aparatem, ale także fotografowanie rodziny i dzieci, które bezustannie dostarczają mi mocnych wrażeń:) Jestem też otwarty na sesje TFP. Obie strony wówczas wynoszą z takiej sesji niezbędne doświadczenie współpracy z drugim człowiekiem przed obiektywem.


 

"Dwie Klisze"

 

Nazwa "Dwie Klisze" wzięła się z charakterystyki mojej działalności fotograficznej. Na spacery równie często jak aparat cyfrowy ("cyfrową kliszę") zabieram ze sobą aparat tradycyjny formatu 35mm lub aparat średniego formatu ("klasyczną kliszę" 60x60mm, rzadziej 60x90mm). W fotografii cyfrowej dla klientów wykorzystuję jedynie pełnoklatkowy, profesjonalny sprzęt. W fotografii tradycyjnej eksperymentuję z każdym korpusem aparatu który złapię, by znaleźć w nim coś wyjątkowego, nadającego niepowtarzalny charakter zdjęciom bez sztucznych, cyfrowych ulepszeń.